w słowach przemielonej krwi,
w gestach pantonimowej
czeluści.
W ustach złego człowiekach,
w słowach mego samego,
w gestach warzywa,
W kiełkach nowego życia,
w czarnego humoru kurtynie
siedzę Ja.
Ja zły,
Ja szczery.
Ja chory,
Ja psychiczny.
Ufam w Twoją dobroć,
Ty moim sumieniem,
Boże nie życzę
nikomu.
Ty moim sercem,
Boże nie czuj
do każdego.
Ty moją jednością
w przeczności,
Ty ma dobroć,
Ty me piekło.
Ja duszę się w Tobie,
Ty dusisz się we mnie.
Ty mnie pożądasz,
jak Ty mnie pożądasz...
A jednak,
Twe gesty świadczą,
żem nikim.
Mój wisielec,
zaprzyjaźni się z Tobą.
Ja zaprzyjaźnię się z Tobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz