lekko zdartą myślą
spraną ikrą do życia
poznałem świat
pejzaż kolorów i barw
gdzie nieznajome czuję
spojrzenia
tykam dłonią tego
co było mi
niewidziane
pragnąc i chcieć
żądać i łkać
na końcu wreszcie
stanąłem przed lustrem
ujrzałem sen
jak szczęśliwie
można przy boku
uczuć radośnie stać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz