wtorek, 30 grudnia 2014

Męskość

Leżymy na starym tapczanie
z drżącymi palcami
nie rozpoznaję twojej twarzy
byłem wczoraj zbyt pijany

zapach perfum i spalonego tytoniu
wylewa się z tej pościeli
skrzepły w martwym punkcie
wypiłem resztki które zostały w butelce

pamiętam wczoraj,
kolorowa migawka jak z tv
trochę uśmiechu jak z sitcomu
trochę płaczu jak z opery mydlanej
pamiętam

wychodzę z tego
żółć brnie z żołądka
paw
kolorowa jutrzenka barwnej zabawy
upitego dziś wieczoru
luną otulonego wierzchem dłoni


Szkło
Szkło lustrem mym
Ucieszony chłopczyk
spalony mężczyzna
bez wyrazu
pogardą napełniony
z głową wśród gałęzi
mroźną porą
otulony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz