pragnę rzec,
że nic nie było warte.
Z okazji minionych lat,
chcę rzec,
że życie płynie zbyt szybko.
Patrzę na to wszystko,
gdzie słońce pali skórę,
gdzie księżyc budzi złe duchy.
Gdzie w strukturach błyskotliwych
ludzi,
jeden mądrzejszy od drugiego.
Tam pełen nieuczciwych zamiarów chłopczyk.
Tu biedna zapłakana dziewczynka.
Podążając własną ścieżką,
obok siedzi niezbyt przyjemny pan,
pod biało czerwoną flagą,
sięgając szczęścia,
za którym tęsknił
przez swój żywot,
długi,
piękny,
pragnąc wierzyć,
dotknął rzeczywistości.
Gdzie godziwego życia tknął
tylko tyle,
ile marzeń w wyobraźni
zostało.
Trudząc się,
pękając i modląc się
nad przyszłością,
pragnie umrzeć w ciszy.
Tylko tego.
Tylko,a może aż
bohater życia i marzeń
umrzeć spokojnie,
bo to co przyświetlało cel
zamienilo się przez czas
w smutną maź,
w której nikt nie odnajdzie swej myśli
wśród smrodu,
nie odnajdziesz nuty perfum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz