gdy czujesz, że coś jest nie tak,
światłem setek słów,
chcesz urzec duszę uwikłaną
w swe przemyślenia,
dziwaczne, pokryte mchem.
Będąc u kresu,
między ciszą, a słowem.
Wypalać ciało spojrzeniem.
Błękitnym okiem,
zabrać tę odrobinę
godności,
jaka została
by nie mówić tego,
czego moglibyśmy żałować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz