nie widzę nic.
Me ciało
nienaturalnie szare.
Stoję we mgle
strach ogarnia
w całości ciało i ducha
mego.
Patrzę, nie widzę.
Kto przeszedł koło mnie
czy to ktoś ważny
czy to ktoś kogo należy się bać
rozpacz sięga.
Ludzi tak wcale
a to tylko cienie.
Cienie marzeń niespełnionych.
Cienie uczuć nieopisanych
Cienie słów niewypowiedzianych.
Wystaje tylko ręka.
Ręka krwawiąca.
Czy pomóc?
Czy zostawić?
Odpowiedź jest jedna.
Umarłem i jestem w czyścu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz