poniedziałek, 26 maja 2014

Cień ulotnego

Stoję we mgle
nie widzę nic.
Me ciało
nienaturalnie szare.
Stoję we mgle
strach ogarnia
w całości ciało i ducha
mego.
Patrzę, nie widzę.
Kto przeszedł koło mnie
czy to ktoś ważny
czy to ktoś kogo należy się bać
rozpacz sięga.
Ludzi tak wcale
a to tylko cienie.
Cienie marzeń niespełnionych.
Cienie uczuć nieopisanych
Cienie słów niewypowiedzianych.
Wystaje tylko ręka.
Ręka krwawiąca.
Czy pomóc?
Czy zostawić?
Odpowiedź jest jedna.
Umarłem i jestem w czyścu.

sobota, 24 maja 2014

Teraz nigdy i na zawsze

niczego nie przeżyjesz dwa razy
dlatego walcz
by życie spełniało swój obowiązek
dawało szczęście
w ogromie swej bezczelnej
natury
paląc ze wstydu wszelkiej maści
zachowania
uroń łzę nad pokonanym
zniszcz łańcuchy niewolnika
przeszłości.

piątek, 16 maja 2014

Stęskniony Wiary

Krucyfiks złotym blaskiem
przebrzmiewa zimowe mrozy,
kąsając po omacku tych
którzy od niego odeszli.
Bawiąc się w świecie bez przyszłości
otrącając to co powstało szmat czasu temu.
Biegnać za szczęściem
złudnym, zgubnym.
Nie zauważając miłości jaką nas obdarowano.
Miłością do rzeczy nietrwałych, a zarazem nieśmiertelnych.
Wierzysz?
Kochasz i tęsknisz.

niedziela, 11 maja 2014

List do ukochanej

Jeżeli szukasz miłości
zapytaj czymże ona jest?
Nikt nie odpowie.
Jeżeli zapytasz czym jest zazdrość
odpowiedzą wszyscy.
Kochaj, ale nie rań.
Pukaj do drzwi
poszukuj.
Tylko tyle dostaliśmy.
Jeżeli zazdrościsz
zamknij się w czterech ścianach.
Zastanów się.
Kochaj, ale dbaj o konsekwencje.
Oszustwo wycieknie
zostaniesz nikim w oku miłości
od drugiego człowieka.
Kochaj, ale pozbaw się złudzeń
nie bądź marionetką w rękach ciepła.
Kochaj i bądź kochanym.
Skarbem świata jest tylko drugi człowiek.

środa, 7 maja 2014

Epitafium do Patyczaka K.N


Proszę o wybaczenie 
chcę mieć czas na duszy zbawienie
 przepraszam, 
że Cię zabiłam 
bo Cię. nie napoiłam. 
byłeś taki zielony,
 a potem przeze mnie wysuszony. 
śmierć, żal, ból, poczucie winy.
 A Ty myślałeś gdzie te byliny? 
Patyczaku rest in Peace. 
Na mnie wszyscy daja dis. 
Przepraszam kochany, za to, 
że padłeś zagłodzony. 
Ja nie zapomnę o Tobie.
Patyczaku zielony.

dziś nie ode mnie. A od K.N. "Romantyczność" A. Mickiewicz. Wersja XXI w.

Słuchaj dzieweczko! -Ona nie słucha. Brunet w koszuli w kratkę szepcze jej do ucha. „A może chociaż jeszcze jeden kieliszek? Przecież nie widzi Cię teraz Twój Zbyszek.” Ona nie słucha. Czarne włosy roztrzepane, Obcasy pozdzierane, Dyskoteka taka głośna. I ta myśl – „Jesteś żałosna”. Niby idzie, ale nie prosto „Po co te buty?! Lepiej będzie boso!” To głowa boli, kieliszek się zbije To się łzami zaleje, Rozpłacze się i zaśmieje. „Wejść po schodach jest tak ciężko! Już z 10 minut wchodzę. Przed oczami znów jest ciemno, Żałośnie zawodzę. Źle mi w tym klubowym tłumie Bełkoczę, oni się śmieją. Mówię, nikt nie rozumie. Widzę, a oni nie widzą. Taksówko przyjedź.. choćby za chwilę Gdzie mój telefon? Gdzie moje bryle? O! Mam Cię w ręku! Mój Ty kochany! Telefonieńku!” Tak ta dziewczyna z imprezy wychodzi, Potyka się i upada. Na sucho jej to nie uchodzi, bo Pod klubem ludzi gromada. „Wstawaj kochana, za dużo wina” Impreza się skończyła. Biedna, pijana dziewczyna Do taksówki się wgramoliła. „Alkohol szkodzi” –powiada przechodzeń „A dziewczynie nie uchodzi.” „Dziewczyna też człowiek”- odpowiadam skromnie, Studenci się przysłuchują. „Lepiej czasem wypić, Niż być nudną karykaturą. Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu Dziewczyna ma dobre serce, Nie znasz prawd żywych, nie oczekuj cudów i Nie oceniaj ludzi po jednej butelce!”

wtorek, 6 maja 2014

Złote myśli barda.

Nic nie stoi na przeszkodzie,
by posiedzieć dziś w gospodzie.

Grać na lutni przy kominku
zapalić fajkę, puścić trochę dymku.
Popatrzeć na kobiety pół nagie
Klapsa dać, by nieskrażyła mamie.
Napitku wychlać cztery kufle
rano stękać, że głowa puchnie.

Zabrzmieć wesoło na spotkaniu
Mówić cicho przy śniadaniu.
Kraść całusy gorące.
Zostawić kobietę nagą, a może w garsonce.

Śpiewać po pijacku.
Szukać domu po omacku.
Hultaja dziś zgrywać.
By jutro gary grzecznie zmywać.

Czego Twa kobieta nie widzi,
Z tego na pewno nie poszydzi.
Zazdrości unikniesz
Jeśli w nocy z domu pryśniesz.
Możesz szturchać i robić hałasu
Tylko wtedy, gdy niezabierzesz drewna do lasu.

niedziela, 4 maja 2014

Romeo and Juliet

Załamany głos
szepcze o miłości.
Ze zmrużonego oka cieknie łza.
Łza, która mówi więcej 
niż bym wymarzył.
Marzę
o tym czego chciałbym doznać.
Tego nie otrzymuję.
Charakter twych uczuć 
nieznany.
Miłości życia nadać 
trudniej
niż łgać.
Patrz  świetlana przyszłość
nie zaistnieje. 
Nic nie zaistnieje.
pozostaje pustka. 
Którą wypełni tylko upływający czas.

Facebook

Papka wylewa się z ekranu
mrugasz przed widząc biały obraz
sekunda
tik-tok.
oglądasz nic nie znaczące obrazy
skanujesz znajomych
kto ładny,
któż dziś powiedział bzdurę
godzina
tik-tok.
Zbierasz myśli by
komuś coś powiedzieć.
Piszesz i piszesz
giniesz.
Ekran nie gaśnie.
Noc
dzień
Mija doba
tik-tok.
jesteś trupem.