domu malutkiego, drewnianego.
Wchodzisz cieszysz się, pachnie sosną,
tutaj brzmi ogień tak radośnie, komin spala
doszczętnie wszystko,
zanim to zrobi, zajrzysz, zachwycisz
swoją osobą.
Szczęściem karmisz, kurz pod dywanem,
biorący udział w świetnej zabawie,
jaką dzielisz się ze sobą,
szczęściem zachwycony idziesz dalej.
zerkasz i jest coraz cieplej
taplasz się w kolorach ognia
woń twego umysłu wiruje.
Nic nie uporządkowane,
brudne wnętrze.
Bałagan przeogromny
zajmuje się ogniem wieczystym
zajmuje się szczęściem,
wystarczy byś podpalił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz