niedziela, 10 listopada 2013

Plastik.

Cierniowe marzenia
żarzący język
przenikliwy ból
poszarpanych myśli.

Piękne zdania
chorych umysłów
postradanych nad czeluścią.

Kochając
niszczyć.

Nie dbając o siebie
tworzyć nicość.
Będąc świadkiem
piękna piekła
uśmierzać ból.

Ile razy będąc kimś
nie będąc sobą
prosić zmysły
by drogą trudną
odnaleźć siebie?

Siebie człowieka,
Siebie znak.

Znak przyszłości
Znak przykrości
Znak gorszego jutra.

Będąc nikim
Budując dom
wspomnień.
Szukać szczęścia
na balu
pragnień.
Odkrywając
człeka w nas.
Pragnącego zniszczenia,
aby tylko zaznać spokoju,
którego nikt nie zna
prócz swojego umysłu.

sobota, 9 listopada 2013

Rose

Pękiem róż
przyozdobiony grób.
Gdzie staliśmy we dwoje
w naszych myślach.
Zwłoki pachnące miętą
zwróconą  z otchłani.
Zrozumiawszy nasze czyny
Tęsknię...
Zrozumiawszy nasze pragnienia
patrzę na grób
który istnieje
w naszych myślach
coś umarło
- nasze słowa.
coś umarło
- Ty i Ja.
Stojąc wśród deszczu
grób niszczeje
róże więdną
znicz gaśnie.
Nikt już nie otworzy
naszej przeszłości.
Mięty zapach
ostrzejszy.
Dłonie zetknięte
Usta złączone
dziś stworzyliśmy
"coś" z niczego.
Szkoda, że w mej myśli
Szkoda, że samotnie.
Pożarty przez
mizerne poczucie
kochania.
Zapragnąłem Twej
nicości.
Smutne słowa
przepełnione nadzieją.
Rzuciwszy wszystko
oddaję to co zostało.